#współpraca barterowa
No hej! Przed nami kolejna edycja wyjątkowego pudełka Pure Beauty, które co miesiąc niezmiennie mnie zachwyca. Ta dawka comiesięcznej radości podczas otwierania paczki i element niespodzianki, bo nigdy nie wiemy, co znajdzie się w środku, to istny wyzwalacz endorfin. Dziś zobaczycie razem ze mną zawartość pierwszego pudełka w 2023 roku. Czy było warto? Jak zawsze tak! Zaczynamy!
BIELENDA – WEGAŃSKA MASKA DO WŁOSÓW ZNISZCZONYCH
Ta maska od Bielendy jest idealna na podróż. Dzięki takiemu opakowaniu, bez trudu upchniemy ją w kosmetyczce, a do tego jej zapach… na rajskie wakacje na plaży sprawdzi się doskonale 😀 Do tego jeszcze tylko drink w kokosie z palemką i można odpoczywać. Bogata maska, która daje dużo nawilżenia, przypadła mi do gustu.
GARNIER – GOODBYE DAMAGE KREM BEZ SPŁUKIWANIA 10W1
Przechodzimy teraz do jednego z moich faworytów tego pudełka. Cóż to jest za cudo. Używam go po każdym myciu włosów i ku mojemu zdziwieniu, ani trochę ich nie obciąża. Pięknie pachnie, czuć, że nawilża i wygładza. Naprawdę robi swoją robotę, a z każdym kolejnym nałożeniem widzę to coraz mocniej. Opowiem Wam o niej więcej w osobnym wpisie – zasługuje na to 😀
GARNIER – SERUM NA PRZEBARWIENIA Z WITAMINĄ C
Topowe serum z witaminą C od Garniera jest teraz na ustach wielu kobiet. Przyznam, że nie zdążyłam go jeszcze przetestować, ale niecierpliwie czeka w kolejce. Myślę, że może zdziałać z moją cerą dobre rzeczy, bo znajdą się na niej jakieś przebarwienia. Czy sobie z nimi poradzi? Okaże się, ale jestem dobrej myśli.
HERBAPOL POLANA – SERUM OLEJOWE ODMŁADZANIE
Obecnie używam tego serum od Herbapolu i ono także doczeka się osobnego wpisu. Bardzo je lubię i stosuję z ogromną przyjemnością. W środku pływają płatki kwiatów.. robi to niesamowite wrażenie! Serum jest olejowe, ale wchłania się elegancko i nie zostawia takiego tłustego filmu. Jest to bardziej taka satynka i ku mojemu zdziwieniu, nawet makijaż wygląda na nim dobrze, bo zdarzyło mi się użyć go ze dwa razy także rano, kiedy moja skóra potrzebowała dodatkowego nawilżenia. Więcej o tym serum później!
CANABO – KONOPNY KREM DO TWARZY NA DZIEŃ – NAWILŻAJĄCY
Ten krem nawilżający czeka w kolejce na przetestowanie, ale patrząc na skład myślę, że dobrze sprawdzi się przy mojej mieszanej cerze. Sądzę, że dobrze sprawdzi się także jako okluzja podczas mojej fazy na oleje, ale swoją drogą powiem Wam, że cera pięknie mi się odwdzięcza za stosowanie tych cudeniek z boxów Pure Beauty. Tak gładka nie była od lat!
MIYA BODY.LAB – NATURALNY DEZODORANT W KREMIE
Naturalny dezodorant w kremie brzmi całkiem ciekawie, prawda? Teraz, kiedy mamy zimę, lubi zastygać w tubce i zanim zdołamy go z niej wydobyć, to niekiedy trzeba rozgrzać ją w dłoniach. Bogaty skład, który z pewnością pielęgnuje skórę, zwłaszcza, jeśli ktoś ma problem z podrażnieniami w tej okolicy. Myślę że to fajna alternatywa, jeśli chcemy dać trochę odpocząć naszym paszkom od antyperspirantów, które mają zdecydowanie silniejsze i często bardziej agresywne działanie.
MIYA COSMETICS – NATURALNY ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ Z OLEJKIEM Z MALIN
Żel do higieny intymnej z olejkiem z malin brzmi mega kojąco. Uważam, że jest to produkt bardzo dobry, delikatny, kremowy. Przyjemnie się go używa i spełnia swoją rolę tak, jak należy. Do tego naturalny skład, to niewątpliwy plus. Cieszę się, że mogę go przetestować!
OXYGENETIC – ENERGYZE VITAMIN C NORMALIZUJĄCE SERUM DO TWARZY
Bardzo polubiłam się z tym serum i przyznam Wam, że stosuję je jako krem. Dlaczego? Bo ma konsystencję kremu i jak krem się zachowuje. Pięknie się wchłania, ale nie zauważyłam, żeby zostawiało na mojej skórze powłokę tępego matu. Dla mnie to jak najbardziej dobrze. W ciągu dnia jednak mimo wszystko skóra nie wyświeca się tak mocno, więc myślę, że spełnia swoją rolę. Jest niesamowicie wydajne, bo już przysłowiowe malutkie ziarenko grochu pozwala na pokrycie całej twarzy. Fajne jest!
PERFECTA – KOKTAJL ROZŚWIETLAJĄCY DO CIAŁA GOLD CHAMPAGNE i PINK PROSECCO
No te rozświetlające saszetki z balsamem czekają na wielkie wyjście. Złota z pewnością pójdzie w ruch przy pierwszej okazji. To dobry gadżet dla takiej sroki, jak ja. Lubię wszystko, co się błyszczy i sama też lubię błyszczeć, więc zakładam, że się polubimy.
STARS FROM THE STARS – OCZYSZCZAJĄCA PIANKA-CHMURKA DO MYCIA TWARZY
Pianka idealna do porannego, delikatnego oczyszczania twarzy. Lubię jej używać, bo jest to przyjemne, szybkie i pachnące. Fajnie odświeża cerę, nie przesusza i nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Super produkt do delikatnego oczyszczania. Na wieczór wiadomo, że oczyszczam twarz solidniej, ale rano idealnie!
PIERRE RENE – POMADKA MATOWA ROYAL MAT LIPSTICK
Gdy zobaczyłam tę pomadkę, w tym odcieniu, to sądziłam, że jest nam zupełnie nie po drodze. Jakże się myliłam i w jakim jestem szoku, bo na ustach wygląda świetnie! Nasycenie koloru możemy stopniować, a ja wklepując ją delikatnie w usta uzyskuję naprawdę naturalny i ładny efekt. Nie wiem jak by to wyglądało, gdybym nałożyła ją z całą siłą i pozwoliła jej pokryć usta mocnym pigmentem, ale nie miałam nawet okazji tego sprawdzić. Ten delikatny efekt pasuje mi w stu procentach!
Tego typu produkty, jak woda różana bardzo mi się przydają, bo zwilżam nimi twarz przed nałożeniem oleju, czy kwasu hialuronowego. Cieszę się więc, że w pudelku znalazłam ten produkt, bo czeka w moich zapasach na wykorzystanie. Z pewnością się polubimy – moja skłonna do zaczerwienień cera lubi się z wodą różaną.
Te dwie próbeczki kremu z witaminą C od Urgo czekają u mnie na swoją premierę. Fajnie jest móc przetestować taki produkt i być może w przyszłości skusić się na pełnowymiarową wersję. Zobaczymy, czy się polubimy, ale witamina C brzmi obiecująco.
VIANEK – INTENSYWNIE REGENERUJĄCA KURACJA DO DŁONI
Ta intensywna kuracja do rąk to coś, co niezmiernie mnie ucieszyło, bo moje dłonie zimą są w ciężkim stanie. Mają duże skłonności do przesuszania, a ten krem radzi sobie z nimi doskonale. Co zaskakujące, były do niego dołączone także bawełniane rękawiczki, dla wzmocnienia efektu nawilżenia i regeneracji. Jeszcze ich nie użyłam, bo nie jestem w stanie w nich zasnąć. Też tak macie? Tak czy siak, super kuracja warta przetestowania!
Kapsułką, którą bierzemy wraz z pierwszym drinkiem na imprezie, a rano następnego dnia jesteśmy jak nowonarodzeni. Brzmi świetnie, co? Nie miałam jeszcze okazji się o tym przekonać, ale jeśli tylko będzie mi dane wybrać się na jakąś imprezę, to z chęcią sprawdzę, czy faktycznie działa. Wrzucam Wam także kod na 20% zniżki na wszystkie produkty Himalaya – to całkiem spory rabacik. Wykorzystacie?
ASCOLIP® – LIPOSOMALNA WITAMINA C 1000 MG O SMAKU CYTRYNY I POMARAŃCZY
No i na koniec coś, co mnie zaskoczyło i to pozytywnie. Solidna dawka witaminy C. Coś, co doskonale sprawdzi się w okresie zimowym, kiedy złapanie przeziębienia nie jest żadnym wyczynem. Bardzo się cieszę, że znalazłam ten suplement w swoim boxie.
Co sądzicie o styczniowym pudełku? Przypadło Wam do gustu? Jak dla mnie to kolejny miesiąc strzałów w dziesiątkę i nie mam się do czego przyczepić! Jestem już bardzo ciekawa, jakie pudełko czeka nas w lutym, a Wy? Do następnego!
#współpraca barterowa
Ale świetne jest to pudełko. Może uda mi sie zamowic w tym miesiacu. Takie pudelko niespodzianek
Oj to ogromna frajda, zamawiaj! 😀
zastanawiająca jest ta odzywak z garniera. faktycznie nie obciąża włosów?
Kompletnie! 😀 a moje włosy są wyjątkowo skłonne do obciążania i przetłuszczania. Mój faworyt 😀
Co miesiąc zaglądam tu do ciebie żeby podejrzeć zawartość kolejnego pudełka i chyba już nie wytrzymam i w marcu zamawiam własne :d kolejny raz z chęcią bym tych kosmetykow uzyła
Oj gorąco Ci polecam zamówienie subskrypcji – piękny prezent co miesiąc i masa radości!