#współpraca barterowa
Hej! Przyszła pora na otworzenie kolejnego pudełka od Pure Beauty, które, przyznajmy szczerze, chyba wszyscy uwielbiamy, a ja na pewno! Otwieranie tego pudełeczka zawsze wywołuje u mnie falę endorfin i czekam na ten moment z utęsknieniem. Kto nie lubi niespodzianek? A w dodatku niespodzianek, które pomagają nam o siebie zadbać? Purebeauty – robicie świetną robotę! No to przechodzimy do zawartości!
BIOKAP ANTICADUTA SZAMPON WZMACNIAJĄCY PRZECIW WYPADANIU WŁOSÓW
Szampon o pojemności 100 ml, doskonały na podróż – od razu nabrałam ochoty na jakiś wyjazd! Z marką Biokap nie miałam jeszcze styczności, ale z chęcią przetestuję ten szampon, kiedy nadejdzie na to najlepsza pora – mam nadzieję, że będą to jakieś tropiki haha 😀 Specjalistyczny szampon wzmacniający włosy, uważam to za świetną opcję, chyba każdemu się przyda.
CANABO – EMULSJA DO HIGIENY INTYMNEJ – CZARNUSZKA
Emulsja do higieny intymnej to także kosmetyk idealny, ponieważ przyda się każdej z nas. Produkt jest wydajny, ma ładny, delikatny zapach i bardzo go lubię. Zdecydowanie warto zwrócić na niego uwagę i dać mu szansę, bo jak do tej pory, jest to najlepsza emulsja do higieny intymnej jaką miałam!
DERMIKA TONIK REGULUJĄCY CYKORIA+KWAS GLIKOLOWY
Ten tonik z Dermiki bardzo mnie ucieszył. Kwas glikolowy ma działanie, którego potrzebuje moja mieszana cera i przyznam, że bardzo lubię używać go podczas wieczornej pielęgnacji. Zajmuje to dosłownie moment, a skóra jednak jest lepiej zaopiekowana i utrzymuje się w lepszej kondycji. Ja jestem fanką toników z kwasami, uważam, że warto wprowadzić takie produkty do swojej pielęgnacji, ale pamiętajcie – z głową! Ja takich kosmetyków używam wyłącznie na wieczór, no i oczywiście od rana krem z filtrem.
GERMAINE DE CAPUCCINI – KREM DO TWARZY REWITALIZUJĄCY
Pora na powiew luksusu. Ten krem od Germaine to jedna z większych perełek tego pudełka. Krem prezentuje się świetnie i cieszy oko na półce. Chętnie się po niego sięga. W połączeniu z tonikiem z Dermiki i solidnym oczyszczaniem cery, robi naprawdę fenomenalną robotę. Mamy zimę, a moja cera nie nosi żadnych jej oznak. Jest nawilżona, napięta i naprawdę nie pamiętam zimy, podczas której prezentowałaby się tak dobrze, jak teraz. Ten krem na pewno ma w tym sporą zasługę.
L’OREAL – COLOR RICHE SATIN POMADKA DO UST W KOLORZE 112
No ta pomadka to prawdziwa petarda. Jak zobaczyłam ją pierwszy raz, to pomyślałam sobie… oho, no nie wiem 😀 ale jak bardzo się myliłam. Spróbowałam i sięgam teraz po nią naprawdę bardzo często. Czasami nakładam ją bardzo delikatnie, dzięki czemu i efekt jest subtelny, mimo że nadal wyrazisty, a na większe wyjścia pokazuję ją w całej okazałości. Trzyma się na ustach naprawdę długo i wytrzymuje nawet posiłek, co mnie zaskoczyło. Usta są po niej wypielęgnowane – nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza. Bardzo ją lubię, a ten kolor jest niezwykle kobiecy!
MIYA COSMETICS MYBEAUTYBASE – NATURALNA BAZA POD MAKIJAŻ
Na co dzień nie używam bazy pod makijaż, jednak jest to naprawdę miła niespodzianka. Skład tej bazy od Miya robi wrażenie i jest pełen dobroci, dzięki czemu myślę, że latem, czy wiosną, spokojnie będzie mogła zastąpić krem na jakieś większe wyjścia. Dobrze jest mieć taki produkt w kosmetyczce. Czeka na swój debiut i myślę, że mnie nie zawiedzie.
MIXA – BOGATY KREM INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY
Krem ma przyjemną konsystencję – nie jest to konsystencja żelowa, jednak nie jest to też tłusty krem. Wchłania się szybko, daje przyjemne uczucie nawilżenia od pierwszej chwili, jednak nie pozostawiając przy tym żadnego filmu na twarzy. Doskonale nadaje się pod makijaż, nie szczypie w oczy i robi to, co ma robić, czyli nawilża. Chętnie do niego wrócę, gdy już mi się skończy!
MIXA – SERUM NAWILŻAJĄCE Z KWASEM HIALURONOWYM
Nad tym serum zastanawiałam się w sklepie jakieś 3 miesiące temu. Jakaż była moja radość, gdy zobaczyłam je w pudełku! Razem z wyżej wymienionym kremem tworzą doskonały duet. Serum używam, kiedy widzę, że moja twarz staje się podrażniona – rano problem znika. Bardzo je lubię i myślę, że wiosną będą sięgać po nie zdecydowanie częściej, ze względu na lekką, żelową konsystencję.
MIYA COSMETICS MYLIPGLOSS – NATURALNY NAWILŻAJĄCY BŁYSZCZYK DO UST Z OLEJKAMI, WOSKAMI I WITAMINAMI
Ten błyszczyk na ustach sprawia wrażenie pomadki. Co prawda zostawia na ustach połysk, na pewno nie pozostawia ich matowych, jednak nie jest to typowy błyszczyk, który będzie mienił się na kilometr. Tak jak zapewni producent – faktycznie nie klei się do ust, co uważam za mega plus! Krycie fenomenalne. Trwałość też jest w porządku. Oleje zawarte w błyszczyku pielęgnują usta, także nie ma mowy o podkreślaniu suchych skórek, czy wysuszeniu. Lubię go i chętnie po niego sięgam.
MIYA COSMETICS MYLIPSTICK – NATURALNA PIELĘGNUJĄCA SZMINKA ALL-IN-ONE, MIYA RED
Ta szminka to mój ustowy ulubieniec tego pudełka. Trzeba przyznać, że Purebeauty rozpieścili nas w tym miesiącu produktami do ust, ale dla mnie jest to jak najbardziej na plus. Marzyła mi się właśnie czerwona, kobieca pomadka i oto jest! Uwielbiam ją. Za kolor, krycie, trwałość, nawilżenie. Nie mam do niej żadnego ale i sięgam po nią najczęściej z tej całej trójki. Naprawdę sięgnijcie po nią jeśli lubicie podkreślać usta – ta czerwień nie jest nachalna, a mimo wszystko wyrazista i zjawiskowa.
SORAYA – NAWADNIAJĄCA MGIEŁKA MINERALNA
Uwielbiam spryskiwać twarz, szyję i dekolt tą mgiełką. Robię to zarówno rano, jak i wieczorem, a myślę, że w okresie letnim będę używać jej jeszcze znacznie częściej. Doskonale sprawdza się także do zwilżenia twarzy przed nałożeniem na nią oleju. Niewątpliwie kolejny z moich ulubieńców tego pudełka!
VIANEK – UJĘDRNIAJĄCY BALSAM DO CIAŁA
Balsamów nigdy za wiele! Zwłaszcza, że jakiś czas temu zaczęłam ich używać regularnie. Ten balsam z Vianka ma dobry skład, wygodne dozowanie i działanie nawilżające. Bardzo lubię smarować się nim po kąpieli. Stoi na mojej szafce nocnej, dzięki czemu zawsze mam go pod ręką i… czasami nawet nim te ręce posmaruję 😀
Naturalny odplamiacz do tkanin – nie przetestowałam go jeszcze, ale jestem niezwykle zadowolona, że znalazł się w pudełku. Z pewnością będzie miał okazję się wykazać, ale sądzę, że będę z niego zadowolona. Marka Zielko zawsze cieszy!
ISDIN – K-OX EYES KREM POD OCZY
Ta próbka kremu pod oczy powędrowała do mojej kosmetyczki podróżnej. Bardzo fajnie, że Purebeauty daje nam możliwość testować produkty z różnych półek cenowych – dzięki temu wiemy, czy w przyszłości chcielibyśmy zdecydować się na pełnowymiarowe opakowanie danego kosmetyku. Ten swoim składem obiecuje wiele i z przyjemnością użyję go na jakimś wyjeździe jako uzupełnienie relaksu.
OXYGENETIC – REWITALIZUJĄCE SERUM POD OCZY
Serum pod oczy – nie używam go na tyle często i regularnie, aby móc wypowiedzieć się na jego temat, jednak czytając obietnice producenta, brzmi imponująco. Przyznam jednak, że sera i kremy pod oczy nie są moim faworytem. Po prostu nie jest to kosmetyk, który na stałe gości w mojej pielęgnacji, ale wiem, że wiele kobiet takich specyfików używa, także super, że mogły znaleźć go w boxie.
PRIMABIOTIC COLLAGEN – KOLAGEN DO PICIA
Jedna sztuka szota kolagenowego – kto o nim nie słyszał, chyba nie ma Instagrama 😀 Jest bardzo smaczny, także taka kuracja to czysta przyjemność. Jednak po wypiciu jednej dawki nie mogę wypowiedzieć się na temat jego działania, a jedynie smaku. Jeśli kiedyś będę rozglądała się za kolagenem, to z pewnością zwrócę na niego uwagę!
PS na hasło “primabioticbox” dostaniecie 10% zniżki!
Co sądzicie o tym grudniowym pudełku? Ja jestem nim oczarowana. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że każdy jeden kosmetyk mi się przyda, a to chyba najlepiej opisuje, jak dobrze skomponowane jest to pudełeczko 🙂 Do następnego!
#współpraca barterowa