Jesień, witam Cię z radością!

No i przyszła, może nie powiem, że tak bardzo wyczekiwana, bo lato, to jednak lato. Mimo wszystko, kiedy już się pojawiła, to naprawdę się cieszę i zaczynam celebrować – jesień! Każda pora roku ma w sobie coś wyjątkowego, a jesień otula nas kolorami i atmosferą zupełnie inną niż ta letnia. Nie widzę w niej smutku, a radość i czas dla siebie. Czas na otulenie, herbatki, które tak kocham i długie wieczory pod kocem. Oj tak, dobrze, że jesteś!

Połowa września już za nami, a ja coraz bardziej odczuwam to, że lato odeszło w zapomnienie na najbliższy rok. Czuję się z tym jednak naprawdę dobrze i już przekopuję Internet w poszukiwaniu jesienno-zimowych smaków. Urozmaicone, ciekawe herbaty, kawki, czekoladki… no uwielbiam! Teraz jest na to idealny czas. Teraz, kiedy za oknem zaczyna się robić zimno, mokro i ciemno, czas spędzany w domu jest nieoceniony. Chcę wycisnąć go jak cytrynę! Najlepiej, najmocniej, najsmaczniej!

Mam wrażenie, że zmiana pory roku, to trochę taki nowy początek. Tak samo, jak w styczniu wszyscy snujemy przynajmniej drobne plany na zmiany i mamy więcej motywacji do nich, tak samo, kiedy kończy się jedna pora roku i przychodzi druga, mamy chęć, żeby coś zmienić. Ja już snuję plany, ile książek przeczytam, jak zorganizuję sobie czas w domu, którego teraz będzie zdecydowanie więcej i jak ten czas sobie umilić. Przyznam, że same myśli o tym i pisanie tego wpisu wywołują u mnie ciepłe uczucia i dodatkowo ładują motywacją do zmian! Uwielbiam ten stan i zawsze chcę, aby utrzymał się jak najdłużej.

Nie ma się co jednak oszukiwać, życie nie jest linią prostą. To, że teraz mam ogrom energii do działania, nie oznacza, że za miesiąc będę jej miała dokładnie tyle samo, ale mogę podjąć działania, aby jej poziom mógł się w miarę utrzymywać, prawda? Tak właśnie planuję robić! A pisanie jesiennych wpisów i umieszczanie w nich moich refleksji na pewno mi w tym pomoże.

Ja już mentalnie gotowa na jesień, a jak to wygląda u Was? 😀