Jakie jedzenie na piknik? Podpowiadam, co sprawdza się u mnie!

Tak to ja, miłośniczka spędzania czasu na łonie natury, także znowu trochę Wam tu o tym pogadam. Ten wpis raczej skończy serię letnich, piknikowych rozrywek i przyjdzie pora na jesienne klimaty (które też uwielbiam tak swoją drogą). No to co z tym jedzonkiem na piknik? Podpowiadam!

Co na piknik dla dzieci?

Mój piknikowy niezbędnik to z pewnością smaczne napoje i przekąski. Zwykła woda jest okej, ale nie oszukujmy się, że wypicie jakiegoś fikuśnego naparu, czy lemoniady, daje znacznie więcej radości. Już samo dodanie do karafki z wodą owoców, ziół, odrobiny miodu, sprawia, że mamy przepyszny i w dodatku zdrowy napój. Ja czasami stawiam także na gorącą herbatkę w termosie – wszystko zależy od tego, na co akurat mam ochotę.

Jeśli chodzi o jedzenie, to najlepiej sprawdzają się przekąski, które bez używania sztućców i brudzenia, można wziąć do ręki i pałaszować ze smakiem. Przyznam szczerze, że jeśli wypad na piknik jest spontaniczny, to najczęściej pakuję bułki z zapiekanym na wierzchu serem, paczkę kabanosów, herbatę i owoce, które akurat mam na stanie, a zawsze się jakieś znajdą. Szybko, smacznie i idealnie zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieciaków. Już za dzieciaka pamiętam, że kiedy wybierałam się z koleżanką nad jezioro, to był to nasz typowy zestaw piknikowy – jak widać pewne rzeczy się nie zmieniają 🙂

Jeśli wypad na piknik jest na tyle spontaniczny, że w swojej lodówce nie znajdziecie nic, co można by na niego zabrać, to świetnym rozwiązaniem (jeśli do miejsca docelowego nie macie daleko) jest zamówienie pizzy. Wyobrażacie sobie zjeść ciepłą pizzę na kocu, pod błękitnym niebem wśród zieleni? No po prostu boska wizja. Takie drobne przyjemności nie są trudne do zorganizowania – trzeba mieć jedynie pomysł. Zawsze można spędzić kolejne popołudnie stojąc w kuchni i szykując mielone (i nie, nie ma w tym nic złego, uwielbiam mielone!), ale od czasu do czasu warto odrobinę wyłamać się ze schematów i zrobić coś inaczej, poczuć inne emocje, dać sobie inną perspektywę. Mi takie momenty pozwalają odpocząć, nabrać nowej energii i motywacji do działania. Tak już mam. Może u Was też się to sprawdzi?

Buziaki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę