
Jeśli jeszcze nie masz swojego ulubionego SPF na co dzień, to… czas najwyższy to zmienić. Zwłaszcza że L’Oréal Paris wypuścił właśnie trio, które spełnia wymagania nawet najbardziej wybrednych skóroholiczek. Każdy z tych fluidów to pełnowymiarowy produkt z bardzo wysoką ochroną UVA i UVB, idealny pod makijaż, bez bielenia i rolowania. Przetestowałam dla Was wszystkie trzy i już wiem, który z nich zostaje ze mną na dłużej. Zobaczcie, czym się różnią i który może być Waszym nowym SPF BFF!


L’Oréal Paris Revitalift Clinical Rozświetlający UV Fluid SPF 50+ z witaminą C
Cena sugerowana: 56,99 zł / 50 ml
To najlżejszy z całej trójki, z aksamitną konsystencją, która pięknie rozprowadza się na skórze i zostawia efekt świeżego glow. Naprawdę dobrze nawilża, co czyni go świetnym wyborem pod codzienny makijaż – u mnie współgrał nawet z matującym podkładem i nie skrócił jego trwałości.
Formuła wzbogacona witaminą C (znaną z działania rozświetlającego i przeciwzmarszczkowego) sprawia, że skóra wygląda zdrowiej już po kilku użyciach. To SPF, który robi coś więcej niż tylko chroni – realnie poprawia wygląd skóry.
Dla kogo? Jeśli szukasz lekkiego, dziennego filtra, który rozświetla i dobrze działa z makijażem – to Twój typ.
L’Oréal Paris Bright Reveal Daily Fluid SPF 50+ Tinted Glow – koloryzujący fluid o jasnym odcieniu
Cena sugerowana: 96,99 zł / 50 ml
Tutaj mamy SPF i lekki podkład w jednym. Fluid ma świetlistą konsystencję i daje bardzo naturalne wykończenie – ani przesadnie błyszczące, ani płasko matowe. Kolor to jasny, ciepły beż, który dobrze stapia się ze skórą i delikatnie wyrównuje koloryt.
Nie zastyga jak klasyczny podkład, ale dzięki temu nie podkreśla suchych skórek ani porów. Zawiera niacynamid, więc oprócz ochrony przeciwsłonecznej działa też wygładzająco i rozjaśniająco.
Dla kogo? Jeśli chcesz połączyć ochronę SPF z delikatnym efektem make-up no make-up, to będzie strzał w dziesiątkę.


L’Oréal Paris Bright Reveal Fluid Redukujący Przebarwienia UV Z SPF 50+
Cena sugerowana: 96,99 zł / 50 ml
Ten fluid to najbardziej pielęgnacyjna wersja z całej trójki. Oprócz filtrów ma w składzie niacynamid, kwas LHA oraz kwas ferulowy – cała trójka świetnie radzi sobie z przebarwieniami i oznakami starzenia. Formuła nadal jest lekka, ale bardziej treściwa niż w przypadku wersji z witaminą C.
U mnie sprawdził się najlepiej w dni bez makijażu – bo skóra wygląda po nim na wypoczętą i równą, nawet bez dodatkowych produktów. Po tygodniu stosowania zauważyłam subtelną poprawę w kolorycie i mniejszą widoczność pojedynczych przebarwień.
Dla kogo? Idealny dla tych z Was, które borykają się z plamkami posłonecznymi lub chcą działać przeciwstarzeniowo na kilku poziomach jednocześnie.
Moje wrażenia
Każdy z tych filtrów ma swoje zalety – i każdy z nich warto przetestować, żeby znaleźć swojego „everyday BFF”. Jeśli miałabym wybrać tylko jeden, to pewnie najczęściej sięgałabym po wersję z witaminą C – bo idealnie dogaduje się z moją poranną rutyną i makijażem. Ale wersja koloryzująca to mój nowy letni must-have na szybkie wyjścia bez make-upu!
Cieszy mnie też fakt, że żaden z fluidów się nie roluje, nie bieli i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy – to naprawdę produkty przemyślane pod codzienne potrzeby skóry. L’Oréal Paris zrobił tu kawał dobrej roboty.

Masz pytania o któryś z tych produktów? A może już je testowałaś? Daj znać w komentarzu, który SPF od L’Oréal Paris trafił do Twojej kosmetyczki!
#lorealparis #skincare #SPFMYBFF #revitaliftclinical #brightreveal
@lorealparis
@purebeauty_pl